25.01.2017

♢ Parę słów o...

   Parę słów o nowej współautorce tego bloga. Poznajcie Spin aka ruskilis.



Hej!
   No więc, jak można mnie znaleźć w internecie? Zazwyczaj podpisuje się zwykłym "Spin" (które ma zbyt długą historię, abym Wam opowiedziała "dlaczego?"), a od dłuższego czasu, raczej w celach artystycznych - ruskilis. Niektórzy mogą mnie znać pod imieniem "Gabs" i od razu wyprowadzę Was z błędu - moje imię brzmi Natalia. Jest całkiem zwyczajne, bez szału, choć miło mi się robi, gdy ktoś określi je jako ładne. Jestem osobą, która tonie w nadmiarze swoich hobby, ponieważ od około ośmiu lat przerobiłam już hip-hop, jazz, house, jeden dzień byłam cheerleaderką, a od mniej więcej czterech lat równo idę z poppingiem. Zawsze uwielbiałam tańczyć, jeździć na treningi, tworzyć pokazy, stresować się na tyłach sceny, wyjeżdżać na występy i być dumna z tego, że coś robię. O wiele dłużej zajmuje się rysowaniem, coraz mniej na kartkach, a coraz więcej komputerowo, co prawda jeszcze dużo przede mną pracy, ale przecież nigdy nie było pracy bez progresu, tak? Prócz tego kocham pisać, łapać świat na zdjęciach, przegapiać przystanki tramwajowe będąc zaczytaną w książce i po prostu dobrze się bawić. Od niedawna pozwoliłam sobie określać się mianem artystki i im dłużej tak robię, tym bardziej jestem z tego dumna. Mój mózg szaleje, jeśli dostrzegam w świecie inspiracje do tańca, zdjęcia, czy człowieka, którego pragnę narysować. Uwielbiam się zachwycać każdą najmniejszą rzeczą i czekać zniecierpliwiona na najwspanialszą porę roku - jesień. Jestem ekstrawertykiem do przesady i niezdrową perfekcjonistką, możesz mnie próbować udusić, ale absolutnie nie przepadam za kotami, wolę psy lub... lisy! Jeśli widzę coś w lisa, od razu jest moje. Lisy do życie.
   Wracając do tematu - w Hogwarcie wylądowałabym w Ravenclaw i kocham ten dom całym serduszkiem, mój enneagram zmienia się co pięć sekund, umiem układać kostkę rubika, na własną rękę uczę się języka szwedzkiego, mam śmieszny pieprzyk na małym palcu prawej ręki, uwielbiam fryzurę na blond boba i imię Gabriel, jestem niesamowitym leniem, ale jak ktoś mnie w coś zaangażuje - pracuję na pełnych obrotach. W tym roku wkroczę w dziwny świat pełnoletności, mając wrażenie, że dalej mam piętnaście lat. Wierzę, głęboko, toczę w sercu wojnę między kościołem katolickim a zielonoświątkowym, jeśli coś o tym wiesz - napisz.

   Co będę pisać? Nie wiem, może o sobie? Życiu? O moich pracach lub podzielę się z Wami opowiadaniami chowanymi do szuflady, zobaczymy.
    Trzymajcie się i niech lisy będą z Wami ♥


1 komentarz: